Uff. Piszę ten post mając w mieszkaniu 30 stopni. Torcik piekłam wczoraj w tej samej temperaturze, nie jest łatwo 🙂 Więc wybaczcie, że zdania nie będą się składać w piękną całość tylko uwierzcie, że ten bezglutenowy torcik jest wart grzechu. To biszkopt kakaowy przełożony frużeliną wiśniową (z tego przepisu) i musem czekoladowym, polany polewą czekoladową.
Jest nieco pracy, ale tort jest lekki i je się go przyjemnie nawet w taki upał jak dzisiaj. Do ozdoby użyłam borówek i jeżyn, ale najlepiej będą pasować maliny – akurat ich nie miałam.
Bezglutenowy torcik z musem czekoladowym i owocami
Czas przygotowania: 2-3 godziny + noc w lodówce
Wielkość: Ø22 cm
Składniki:
Biszkopt:
- 4 jajka
- 4 łyżki miodu
- 50 gramów masła, roztopionego
- 60 gramów mąki ryżowej
- 60 gramów mąki gryczanej
- 20 gramów kakao
- szczypta soli
Poncz:
- łyżeczka kakao
- 3 łyżeczki miodu
- opcjonalnie 2-3 łyżeczki rumu
- ok. 200 ml gorącej wody
Frużelina wiśniowa:
- 500 gramów wiśni
- 2 łyżki miodu
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej + 3 łyżki wody
- 3 łyżeczki żelatyny + 3 łyżki wody
Mus czekoladowy:
- 200 gramów gorzkiej czekolady (użyłam 70%)
- 40 gramów masła (lub oleju kokosowego)
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 3 jajka
- 4 łyżki miodu
- 1/2 łyżeczki octu jabłkowego (lub soku z cytryny)
- 350 gramów śmietanki kokosowej
- opcjonalnie: łyżka rumu 🙂
Polewa:
- 100 gramów gorzkiej czekolady (dałam 85% i łyżeczkę miodu, polecam dać czekoladę 70%)
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 60 gramów masła (jeśli nie chcecie używać masła, polecam zrobić polewę z samej czekolady – 160 gramów i zwiększyć ilość mleka kokosowego do ok. 5 łyżek, nie polecam używać oleju kokosowego w tym miejscu)
- 2 łyżeczki oleju kokosowego (polewa dzięki temu będzie błyszcząca)
Przygotowanie polecam zacząć od frużeliny. Żelatynę namaczamy w wodzie, mąkę ziemniaczaną również rozrabiamy z wodą. Wiśnie drylujemy, wkładamy do rondelka, dodajemy sól i miód i podgrzewamy na średnim ogniu aż wiśnie puszczą wodę. Gotujemy ok. 5 minut. Dodajemy sok z cytryny, zmniejszamy ogień i mieszając wlewamy rozrobioną mąkę. Doprowadzamy do wrzenia (jak kisiel), zdejmujemy z ognia. Dodajemy żelatynę i mieszamy aż się rozpuści. Odstawiamy do ostygnięcia, wkładamy do lodówki do lekkiego stężenia.
Biszkopt: białka oddzielamy od żółtek, te pierwsze ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Cały czas miksując dodawajemy po jednym żółtku, a następnie miód łyżka po łyżce. Ubijamy jeszcze ok. 5 minut aż masa nabierze powietrza a miód całkowicie się rozpuści. Cienkim strumieniem wlewamy roztopione masło. Następnie dodajemy przesiane mąki i kakao, delikatnie ale dokładnie mieszamy. Masę wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia, pieczemy w temperaturze 180ºC przez ok. 25 minut (do suchego patyczka). Ciasto wyjmujemy, studzimy i przekrawamy na dwa blaty.
Mus czekoladowy: oddzielamy białka od żółtek. Do rondelka wkładamy czekoladę, masło, rum, mleko kokosowe i podgrzewamy na minimalnym ogniu. Ściągamy z ognia gdy czekolada będzie do połowy rozpuszczona, mieszamy co chwila, aż masa będzie gładka i wszystkie składniki się połączą. Odstawiamy do ostygnięcia, Następnie dodajemy do niej żółtka – mieszając energicznie rózgą. Masa powinna się bardzo zagęścić.
Białka ubijamy na wysokich obrotach z octem jabłkowym a sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy miód łyżka po łyżce, do rozpuszczenia. Następnie, łyżka po łyżce dodajemy śmietankę kokosową, cały czas ubijając. W kolejnym kroku, łyżka po łyżce dodajemy masę czekoladową. Całość ubijania powinna trwać 10-15 minut, a masa powinna być gładka.
W międzyczasie przygotowujemy poncz: w gorącej wodzie rozpuszczamy kakao i miód, dodajemy alkohol.
Przekładamy tort
Blaty nasączamy ponczem. Pierwszy z nich umieszczamy w tortownicy, smarujemy połową zastygniętej frużeliny, na nią wylewamy połowę musu czekoladowego. Na mus kładziemy drugi blat i powtarzamy (frużelina -> mus czekoladowy). Wstawiamy do lodówki na noc do całkowitego stężenia.
Przygotowujemy polewę: wszystkie składniki umieszczamy w rondelku i podgrzewamy na minimalnym ogniu aż połowa czekolady będzie rozpuszczona. Zdejmujemy z ognia, mieszamy co jakiś czas by wszystkie składniki się połączyły. Gdy polewa nieco zgęstnieje, dekorujemy tort. Wkładamy do lodówki na jakieś pół godziny, by polewa zastygła. Tort przechowujemy w lodówce.
Smacznego!